Czterdziesty rownoleznik za nami (30.12)


Mariusz:

Dzisiaj tylko moja krotka relacja. We wtorek cisnienie spadlo o 5 hPa w ciagu 12 godzin i o kolejne 4 przez noc. Wiatr wzmogl sie i jego predkosc zaczela przekraczac 30 wezlow. Tomek z Robertem mieli przyjemnosc nieco zmoknac w czasie swojej nocnej wachty, ale na szczescie ulewa zagoscila u nas na niecala godzine. Wiatr zaczal odkrecac, ale nie slabnal. Przy coraz wiekszych falach musielismy dac odpoczac autopilotowi i stanac za sterem.

Od rana zaczelismy serfowac po falach. Wygladalo na to, ze kazdy kto stal za sterem, chcial pobic rekord predkosci poprzednika. Pod pokladem bylo nieco mniej wesolo. Jedna z fal wlala sie do kokpitu, wypelniajac go niczym wanne. Poza otworami spustowymi znalazla swe ujscie w kabinie Tomka, raczac go zimnym i slonym prysznicem. Wiadro wody zagoscilo takze w mojej kabinie, moczac na wylot puchowa koldre. Tak wiec po radosnym okrzyku Madzi, kiedy to Alan rozpedzil lodke do 13,9 wezla, zarzadzilem calkowite zwiniecie genui. Jazda na samym grocie uspokoila nieco nastroje, a my i tak pomykalismy z predkoscia, niejednokrotnie przekraczajaca 10 wezlow.

Armada Chilijska, ktora odpowiada za prognozy pogody w tym rejonie Pacyfiku, zapowiadala ostrzezenie przed sztormem dla naszego regionu i fale do 6,5 metra. Wiatr rzeczywiscie nie slabl i postanowilismy maksymalnie zredukowac grota, wybierajac trzeci ref. W zamian za to dolozylismy powierzchni z przodu, stawiajac sztormowego staysaila. Predkosc nam nieco spadla. Ale nie podoba nam sie praca tego pomaranczowego zagla. Przez to, ze jest wysoko podciety, szot ciagnie lik tylny i nie mozna go wybrac do pracy w polwietrze. Wpada wtedy w lopot i brzmi jak ciezki karabin maszynowy. Musimy poprobowac niestandardowego sposobu na naciagniecie liku dolnego.

W nocy wiatr zaczal cichnac. Rozwinelismy cala genue nad ranem. Zapowiadaja sie dwa dni spokojnej zeglugi. Za to robi sie coraz zimniej. Temperatura wody spadla do 11 stopni. Mimo swiecacego slonca musimy pogodzic sie z polarami i sztormiakami.

Dolaczylem kolejne trzy mapki z gribem pogodowym. Wyglada na to, ze uklad nizowy, ktory mial byc pod nami w Sylwestra, porusza sie szybciej i jest glebszy, niz wygladalo to dwa dni temu. Jego przejscie wytworzy nowy, plytki uklad nizowy, przez ktorego centrum bedziemy musieli przejsc za trzy dni. Jednoczesnie wzmacnia sie uklad wyzowy na polnocny wschod od nas, co moze dodatkowo zaciesnic izobary. Pozyjemy, zobaczymy. Na razie nie wyglada to groznie, co najwyzej mokro, zimno i wietrznie. Bedziemy bacznie sledzic rozwoj tego nizu.

30.12.2010 godzina 0900, nasza pozycja: 41st11,86 S i 99st55,02 W, plyniemy kursem rzeczywistym 135st z predkoscia 8,5 9,5 wezla, wiatr 15 – 18 wezlow z kierunku rzeczywistego 280st.

Kategorie:Morza i Oceany, Pacyfik

2 komentarze

  1. Serdeczne pozdrowienia dla Was,a w szczególności dla Mareczka,to my Panie Marku z Tychów,pod kilem stóp dożo…;i tak dalej dacie rady !!!na CB to kabaret SMILE i Stanisław ,to tym czasem

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Nie sprzedawajcie swych marzeń

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading