w poniedziałek miało miejsce bardzo ważne wydarzenie…. Katharsis wyciągnięto z wody – chodziło o sprawdzenie co tam słychać na dole… odmalowaliśmy dno, wymieniliśmy cynki i zrobiliśmy ogólny przegląd „podwozia“
a jak łódka stała na kołkach, to nie było można tam mieszkać, więc skazani byliśmy na wygnanie! no ale narzekać nie mogę – z pokoju hotelowego widziałm morze i zaraz za drzwiami zaczynała się plaża;
jeszcze jedna sprawa – w Polsce działkowicze narzekają na krety i kretowiska, tutaj jest inny problem…. krabowiska (tak to sobie nazwałam) – kraby kopią podziemne labirynty i zostawiają wszędzie pełno dziur w ziemi (te pomarańczowe punkty na zdjęciu, to właśnie kraby)
łódeczka na szczęście już na wodzie i na weekend mogliśmy się przeprowadzić 🙂
Leave a Reply