Od trzech tygodni jesteśmy w rejsie. Kilka dni temu wpłynęliśmy z Atlantyku przez Cieśninę Gibraltarską na Morze Śródziemne. Dookoła nas cudownie niebieskie morze. Na horyzoncie pojawia się czasami skrawek lądu afrykańskiego, gdy obierzemy kurs ze wschodniego bardziej na południowy. Wieją słabe wiatry, dzięki czemu niespiesznie przemierzamy kolejne mile. Nie mamy zasięgu telefonii komórkowej. Sporadyczny kontakt ze światem zapewnia nam połączenie satelitarne. Nasz rytm dnia wyznaczają teraz jedynie wachty, zmiany pogody i dostosowywanie do nich żagli, przygotowanie posiłków oraz codzienny klar na jachcie. W wolnych chwilach czytamy, oglądamy filmy i rozmawiamy, jak to zawsze w czasie morskich wędrówek, o życiu i świecie. Bardzo lubię ten rytm życia na morzu, ten spokój (ten w głowie, który nawet w czasie sztormu i złej pogody pozwala wypoczywać), to „proste marynarskie życie”. Jednak to co dzieje się teraz na świecie, a szczególnie w naszej ojczyźnie, nawet daleko na morzu nie pozwala o sobie zapomnieć i złapać do tego dystansu… Wypływając kilka miesięcy temu z Kapsztadu w nieznane ogarnęła mnie niepewność i strach „co to będzie”. Potem jednak obraliśmy kurs na Polskę, a po dopłynięciu spotkaliśmy się ze wspaniałym przyjęciem i tak sobie wtedy pomyślałam, że będzie dobrze. Wierzę, że jednak będzie dobrze i że nie będę musiała się bać wracając do portu, wracając do domu…
Przeglądając zdjęcia z pobytu Katharsis II w Polsce i wybierając kilka do wpisu na bloga wróciło wiele wspomnień. Nie tylko tych z maja, kiedy po dwóch miesiącach spędzonych we dwoje w morzu zobaczyliśmy w promieniach zachodzącego słońca polskie złote plaże, ale także mnóstwo tych z początków historii Katharsis II i jej pierwszego przypłynięcia do kraju w październiku 2009.
Nasz rejs „Wolności i Nadziei”, jak nazwaliśmy wyprawę z Kapsztadu do Polski w czasie pierwszej fali pandemii koronawirusa, zakończyliśmy po 55 dniach ciągłej żeglugi bez zawijania do portów 20 maja 2020 roku.
20 maja jest szczególny dla polskiego żeglarstwa, gdyż tego dnia 1980 roku Henryk Jaskóła zakończył swój rejs dookoła świata.
Myśleliśmy, że przypłyniemy kilka dni później, jednak sztormowa pogoda na Morzu Północnym i w Cieśninach Duńskich, a potem korzystne baksztagowe wiatry na Bałtyku sprawiły, że ostatni etap rejsu przemknęliśmy wręcz w regatowym tempie i do Polski przypłynęliśmy w dzień rocznicy historycznego rejsu. Gdy znajomy zwrócił nam na to uwagę pomyślałam sobie, że to dobry znak.
Mariuszowi bardzo zależało, by wpłynąć przez Motławę i zacumować w marinie naprzeciwko Żurawia. Wiedzieliśmy, że na czas pobytu Katharsis II w kraju jej miejscem postoju będzie Gdynia, jednak to w Gdańsku chcieliśmy zakończyć nasz rejs i symbolicznie domknąć wielką pętlę (a raczej wielki zygzak) dookoła świata, którą rozpoczęliśmy na pokładzie Katharsis II jesienią 2009 roku.
Ze względu na epidemię nie spodziewaliśmy się dużego powitania. Przez kilka tygodni wszyscy byli pozamykani ograniczając kontakty. Jednak to, co ujrzeliśmy na kei w marinie, przerosło wszelkie oczekiwania… Nasze przypłynięcie stało się dla wielu osób impulsem, by wyjść z domu, wyjść do ludzi, do świata, wrócić do normalności. Czekał na nas tłum ludzi, a wśród nich nasi najbliżsi, przyjaciele, kibice naszych żeglarskich wypraw, a także przedstawiciele mediów. Witano nas chlebem i solą, tulipanami, świeżymi truskawkami oraz mnóstwem pozytywnej energii, uśmiechu i radości. To było wspaniałe przeżycie, które zostanie na zawsze w moim sercu. Dla takich chwil – dla tych spotkań z ludźmi, dla przyjaźni i miłości warto żyć!
Pamiętam jak 6 października 2009 roku czekałam wraz z Andżeliką i Markiem na kei Mariny Gdańsk, by odebrać cumy przypływającej do Polski Katharsis II. Mariusz z 5-osobową załogą (Kubą, Tomkiem, Olkiem i jego synami Szymkiem i Kubą) przeprowadzali łódkę ze stoczni w Anglii do Polski. Obserwując majestatycznie wpływający 22-metrowy jacht, najpiękniejszy jaki do tej pory widziałam, nie podejrzewałam, że stanie się moim miejscem na ziemi, gdzie znajdę drugą połówkę, dom, nowych przyjaciół, na pokładzie którego będę realizować swoje marzenia i wielkie żeglarskie przedsięwzięcia. Życie potrafi pisać najróżniejsze scenariusze…
W 2009 roku Katharsis II zawitała do Polski tylko na kilka dni. Głównym celem było zorganizowanie ceremonii chrztu jachtu, który odbył się 9 października 2009 roku w Marinie Gdańsk. W czasie uroczystości Magda rozbiła symbolicznie butelkę szampana o dziób jachtu, a zaprzyjaźniony ksiądz pobłogosławił jacht i życzył jego załodze pomyślnych wiatrów. Roma przekazała bratu ręcznie haftowaną polską banderę, którą Mariusz uroczyście postawił pod salingiem Katharsis II. Były oczywiście przemówienia, a potem impreza do białego rana u Zejmana na Wyspie Spichrzów.
W maju 2020 roku pandemia nie pozwoliła nam na wspólne biesiadowanie i świętowanie do rana, ale wypiliśmy symboliczną lamkę szampana na kei, ubrani wszyscy w maseczki.
Po kilku dniach spędzonych na Motławie przenieśliśmy się do Marina Yacht Park w Gdyni, która stała się bazą Katharsis IIna cztery miesiące. Początkowo zakładaliśmy popłynąć w rejs na Bałtyk, jednak niepewna sytuacja związana z pandemią odwiodła nas od tych planów. Czas ten został wykorzystany na prace serwisowe oraz usprawnianie Katharsis II. Żeby jacht nie przyrósł na cumach do kei, udało nam się popłynąć na krótki wakacyjny rejs na zatokę oraz kilka razy wyskoczyć do kina do Jastarni, żeby przewietrzyć żagle. Czas szybko upłynął, lato się skończyło i jeszcze przed jesiennymi sztormami na Bałtyku i jak się okazało tymi na lądzie, popłynęliśmy w rejs na południe Europy.
Polskie złote plaże przed dziobem Katharsis II Mariusz wzruszony widokiem polskiego wybrzeża 2020.05.19 Hanuś na tle polskiego wybrzeża 2020.05.19 Katharsis II na Zatoce Gdańskiej pod pełnymi żaglami Gdańsk już widać 2020.05.20 Ostatnia prosta przed Gdańskiem Katharsis II po 10 latach i 7 miesiącach wpływa do Gdańska Katharsis II pod Żurawiem fot.DŁ Po 55 dniach rejsu wpływamy do Mariny w Gdańsku 2020.05.20 Czas podać cumy na ląd fot.RS Tyle lat, tyle lat… Katharsis II wraca do Polski fot.HD Cumujemy w Marinie Gdańsk fot.HD Roma i Kuba z powitalnym transparentem fot.RS Witani chlebem i solą fot.HD Wzruszające powitanie fot.HD Przyzwyczajamy się do maseczek fot.HD Media zainteresowane naszym Rejsem Wolności i Nadziei fot. Chwile ciepłych powitań fot.HD Wita nas niezłe grono fot.HD Mariusz wita się ze szwagrem fot.HD Pamiątkowe zdjęcie z naszego powitania w Gdańsku 2020.05 Czekając na wschód słońca Katharsis II o poranku w Gdańsku 2020.05.24 Motława o brzasku 2020.05.24 Trochę historii – Katharsis II po raz pierwszy wpływa do Gdańska 2009.10.06 Powitanie w Gdańsku 2009.10.06 Niezłe kółka! Katharsis II w Polsce w 2009 roku Chrzest Katharsis II w Gdańsku 2009.10.09 Olek z racą zpodczas ceremoni chrzcin Butelka szampana czeka na ważną chwilę fot.WU Magda rozbija butelkę szampana podczas ceremoni chrztu Pływaj szczęśliwie po morzach i oceanach Roma przekazuje Mariuszowi ręcznie haftowaną banderę Polski Uroczyste postawienie bandery Czas na toast 2009.10.09 Płyniemy z Gdańska do Gdyni 2020.05.26 Pod kładką na Motławie Ania z Darkiem na przelocie z Gdańska do Gdyni Z Kasią i Irkiem pod pełnymi żaglami na Katharsis II Wpływamy do Basenu Prezydenckiego w Gdyni 2020.05.26 Miejsce postoju Katharsis II na lato 2020 – MarinaYacht Park Antek asystuje Darkowi w maszynowni Świętowanie na pokładzie Katharsis II 2020.06.13 Pogoria, Gedania, Sailing Poland w Marina Yacht Park fot.BB Katharsis II wypływa na Paradę Świętojańską 2020.06.24 fot.BB Irek “Korba” z korba przy kabestanie fot.BB S/Y Bonawentura w czasie Parady fot.BB W kadrze z S/Y Zawisza Czarny fot.BB W kadrze z S/Y Dar Młodzieżyfot.BB Żaglowce w czasie Parady Świętojańskiej fot.BB Tęcze nad Gdynią Tort katharsisowy od Anity i Piotra Zawsze miło jak ktoś wpadnie na lampkę wina 2020.07.10 Plaża w Gdyni 2020.07.16 Sielko w Gdyni Na wakacjach w Gdyni Katharsis II w swoim domku w Gdyni Wakacje na Katharsis II czas zacząć Basia, Jula i Ola w czasie szkolenia na pontonie przed portem w Gdyni Olka z Julką na bomie Coś tu nie gra Zakładamy liny refowe Hanuś z Wojtkiem i Antkiem na bomie Kąpiel w Zatoce z pokładu Katharsis II Wojtek z Antkiem w czasie zachodu słońca Jak wakaje to obowiązkowo wodne atrakcje Katharsis II pierwszy raz w Jastarni Dana i Kasia zapoznają nas z Kinem Żeglarz w Jastarni Zachód słońca oglądany spod Kuźnic 2020.07.24 Mariusz z załogą o zachodzie słońca Mamuśka, daj się przytulić Czas wracać do Gdyni 2020.07.26 Julka za sterem Katharsis II Czasy świetności tego pulpitu już minęły Przymiarka nowego pulpitu i instrumentów fot.AŁ Od czego tu zaczać?… Nowy pulpit i nowe podświetlenie gotowe fot.AŁ Mijając na Zatoce Dar Młodzieży Popołudniowy wypad do Jastarni 2020.07.29 Latawce nad Jastarnią Przy beczce piwa w kokpicie Oświetlona droga do Gdyni Katharsis II w czasie targów POLBOAT w Marina Yacht Park 2020.08.21 Robert , który wylicytował banderę Around The Ice na aukcji WOŚP z synem Adamem i Anią i Darkiem Ania z Darkiem szykuką przyjecie niespodziankę Na przyjęciu niespodziance 2020.08.26 Tomek, Anita, Wiesiu, Basia i Irek Natalka z Olką Mariusz z Natankami Ania z Tadeuszem przed swoim katamaranem S/Y Promyk fot.AŁ Z wizytą na Promyku fot.AŁ Wypad na Zatokę 2020.08.27 Wietrznie i deszczwo Na wodzie kawa smakuje najlepiej Na kotwicy przy Kuźnicach, a za oknem zachód słońca AŁ Wieczór z kręceniem sushi na Katharsis II fot. AŁ Taka uczta Słońce już na horyzoncie fot.AŁ Po jednodniowym wypadzie na Zatokę znowu w Gdyni fot.AŁ Katharsis II w promieniach zachodzącego słońca fot.AŁ Katharsis II w promieniach wschodzącego słónca Czekając na wschód słońca W porcie w Gdyni S/Y Dar Młodzieży i ORP Błyskawica w promieniach wschodzącego słońca Katharsis II w Gdyni W drodze do kina Nasze ulubione wakacyjne kino Jak wakacje to plaża Beach Party w Jastarni Jest i palemka Nie ma jak wyskoczyć jachtem do kina do Jastarni Żegnamy się z Jastarnią Żeglując do Gdyni fot.AŁ Przy niedzielnej kolacji stół musi być pełen gości Ania lakieruje zejściówkę fot.DŁ Antosiek i wymontowany zepsuty bojler Irek z posiłkami do żagli fot.DŁ Prace przy maszcie fot.DŁ Józek zbiera wymiary do nowego mocowania pontonu fot.DŁ Ania z Darkiem zakładają grota po przeglądzie Maćka z Irkiem pomagają nam przed wypłynięciem Niedzielna kolacja przed wypłynieciem z Gdyni 2020.10.04 Nabrzeże Dalmoru i Marina Yacht Park Katharsis II przy kei w Gdyni W Marina Yacht Park
W tym wpisie poza naszymi zdjęciami zamieściliśmy też fotografie: BB (Basia Borda), HD (Henryk Dreliszak), RK (Robert Kwiatek), AŁ (Ania Łoś), DŁ (Darek Łoś), RS (Robert Szulc), WU (Wojtek Urbanek).
Piękny jacht. W październiku cumawaliśmy za rufą na SY MAYTUR.Pozdrawiam Krzysztof
Niesamowite są Wasze wpisy. Piękne przygody, piękne słowa i stylistyka by je opisać. Zawsze ciekawie i wzruszająco. Świetni ludzie z pasją, pomysłem i głową. Wzór. Wszystkiego najlepszego. Piszcie częściej.
Jak dobrze czytać Wasze relacje i Was zobaczyć na zdjęciach. Na tym powinno polegać Życie, na podziwianiu Natury i co najwyżej walce z Żywiołem, a nie człowieka z człowiekiem. Ale cóż, dożyliśmy “ciekawych czasów”, delikatnie mówiąc. Nie składając parasolki zaglądam do Was na chwile wytchnienia od naszego nie-wiadomo-co-będzie-dalej. Dziękuję, że wciąż chcecie dzielić się Waszą Podróżą. Serdecznie pozdrawiam 🙂
W tych ze wszystkich miar popieprzonych czasach – żyjecie normalnie, tak jak przedtem. Wielki szacun. Pozostaje mieć nadzieję, że będziecie taką jaskółką, która będzie zwiastowała tą normalność dla innych. Na razie my tu żyjemy jak w średniowieczu. Trzeba mieć nadzieję….
Pozdrowienia