Muszę się przyznać przed Wami wszystkimi, że nie miałam ostatnio nastroju na dzielenie się ze światem co u nas i gdzie teraz podróżujemy, co nowego poznajemy i doświadczamy… Mocno mną wstrząsnęła śmierć Kuby i postanowiłam oddać mu hołd swego rodzaju żałobą i kilkunastodniową ciszą na blogu. Ten czas całkowicie poświęcony był temu niezwykłemu młodemu człowiekowi. Ze śmiercią Kuby zupełnie nie mogę się pogodzić i pewnie nigdy się nie pogodzę, bo niby dlaczego?? Nie i już! Nie wszystko jest nam dane zrozumieć, pojąć, ogarnąć umysłem. Ale to nie znaczy, że będę teraz zła, nieszczęśliwa i gniewna. Nie, nie…. Żyć będę normalnie, cieszyć się każdym dniem – jak zawsze przedtem albo i nawet bardziej. Kuba pozostanie w mojej pamięci i będzie swego rodzaju guru i dobrym duchem w podróży. Ostatnio wyruszyłam w małą podróż na południe Belize – autobusem, pieszo z plecakiem w trochę nieznane. Siedząc na szosie, czekając na autobus i jedząc kupione na ulicznym straganie tacos rozmyślałam o Kubie i tak sobie z nim podróżowałam. Myślałam, że podróże z nim będą inaczej wyglądać…. Ale tego już nie zmienimy.
O mojej małej podróży i naszych wyprawach w głąb Belize już wkrótce napiszemy. Jest to niesamowite miejsce, gdzie spędziliśmy miesiąc – poznając historię Majów, piękno tego kraju i na trochę zapuszczając korzenie (he, he, aż cztery tygodnie z jedną pieczatką w paszporcie).
Teraz Katharsis dotarła do Meksyku. Stoimy przy wyspie Cozumel, gdzie delektujemy się niebiańsko niebieską wodą i załatwiamy formalności związane z wpłynięciem do nowego kraju. Jest pięknie i cudownie. Dołączyła do nas nowa ekipa – Romka, Kuba, Iwona, Michał, Jarek i Monica, którzy przyjechali do Placencii i pożeglowali z nami na północ. Spędzimy jeszcze razem kilka najbliższych dni, ciesząc się urokami Meksyku.
Juz miesiac nie dajecie znaku, wszystko u Was w porzadku?
Niecierpliwie czekam na kolejne wpisy! Uważajcie na siebie!
Cześć,
Dziękuję w imieniu całej rodziny za kartkę z Belize. Jak zawsze sprawiła dużą frajdę :). Niestety, podobnie jak w przypadku Pani Magdy mam wrażenie, że mejle nie dochodzą na znane mi adresy…
Szczęśliwych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzy
Maciej (z HLB) z rodziną.
kiedy nastepna podróż??
Czesc Hania i Mariusz 🙂 Napiszcie mi prosze na email. Probuje sie z Wami skontaktowac emailowo i cos nie idzie.
Dzieki 🙂
Magda (z BVI)