Iguazu z lotu ptaka zwanego helikopterem


Niespodzianką przygotowaną przez Mariusza na ostatni dzień naszego pobytu był lot helikopterem nad wodospadami Iguazu. Dla Natalii i dla mnie była to pierwsza w życiu podróż śmigłowcem. Obie byłyśmy bardzo podekscytowane. Nie tylko tym, że miałyśmy okazję zobaczyć Wodospady Iguazu z lotu ptaka, ale samym lotem.
Trwał on zaledwie kilkanaście minut. Przez cały czas byłyśmy przyklejone do szyb śmigłowca, próbując nacieszyć się chwilą. Obrazy przesuwały się bardzo szybko. Do tego pilot nie mógł zniżyć się poniżej 600 m, za sprawą ograniczeń narzucanych przez władze parku narodowego (podobnie jak na Abrolhos i Fernando de Noronha). Szkoda, ale mimo tych ograniczeń Mariuszowi udało się zrobić kilka rewelacyjnych zdjęć. Ja miałam za zadanie nakręcić filmy, jednak wszystkie wyszły nieostre. Nie wiem czy za sprawą emocji, czy nieumiejętności kręcenia filmów przez szybę…
W ten sposób dane nam było zobaczyć jeden ze współczesnych cudów świata ze wszystkich stron oraz z wody i z powietrza. Warto było. Żeglując, mamy szansę być w miejscach trudno dostępnych dla szczurów lądowych. Unikamy tłumów turystów. Ale taka jest specyfika życia we współczesnym świecie, że nawet najbardziej egzotyczne miejsca stają się atrakcjami turystycznymi przyciągającymi rzesze. Takie miejsca jak Wodospady Iguazu bronią się na szczęście same.

Kategorie:Ameryka Południowa, Brazylia

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: