Wodospady Iguazu po stronie Argentyńskiej


W czwartek planowaliśmy wyruszyć jak najwcześniej, gdyż aby dotrzeć do argentyńskiego Parque Nacional Iguazu czekała nas ponad godzinna podróż samochodem. Nie było oczywiście wariactw ze wstawaniem o świcie… Bez porannej kawy i porządnego śniadania nie można zaczynać dnia!
Po argentyńskiej stronie obszar parku jest bardziej rozległy, z czterema różnymi szlakami turystycznymi. My zaczęliśmy od wyprawy pociągiem do Garganta del Diablo, czyli do Gardzieli Diabła. Do kaskady prowadzi długi pomost, zbudowany na rzece. Początkowo droga ciągnie się nad spokojną częścią rzeki. Jednak im bliżej Gardzieli, tym woda szybciej płynie, a w powietrzu jest więcej wilgoci i dobiega zewsząd szum, a nawet ryk strumieni rozbijających się o skały. Z daleka widać jedynie chmurę pary unoszącej się nad czeluścią, Dopiero przy samym skraju wodospadu widać całą jego potęgę i ogrom. Ciężko jest to opisać, to po prostu trzeba zobaczyć. Mam nadzieję, że chociaż odrobinę atmosfery odda nasz krótki film.
Po drodze na Circuito Superior i Inferior (trasy prowadzące wzdłuż wodospadów Salto Mbigua, Salto Benabe Mendez, Bossetti i Dos Hermanas) towarzyszyły nam motyle oraz stado coandimundi, które w naszym przewodniku opisane są jako skrzyżowanie kota z szopem praczem. Koto-szopy bardzo psociły się Natali, próbując porwać jej przekąskę. Te urocze stworzenia grasują przy szlakach i lokalnych barach czając się na jedzenie pozostawione przez nieuważnych turystów. Niektóre z nich są bardzo pyszałkowate i bez żadnego skrępowania wskakują na stoły, czego byliśmy świadkami.
Spacer po argentyńskiej stronie zwieńczyliśmy kąpielą pod Salto Bossetti. Nie wskakiwaliśmy co prawda do wody, ale samo stanięcie pod kaskadą skutkowało przemoczeniem. Udany dzień dopełniła nam kolacja i butelka argentyńskiego malbeca z Mendozy.


Kategorie:Ameryka Południowa, Argentyna, Film

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: