Święta na Antigua


W Wigilijne popołudnie brakowało mi tłoku i zgiełku, który towarzyszy świątecznym przygotowaniom i nieodzownie kojarzy się z Bożym Narodzeniem. Starałam się jednak stworzyć sobie atmosferę naszych, polskich świąt w tym tropikalnym raju. Na łódce roznosił się zapach grzybowej i barszczu, ja uwijałam się w kuchni przy pierogach z kapusta i grzybami, a w tle rozbrzmiewały kolędy. Ani farsz, ani ciasto nie chciały się skończyć, więc dociągnęłam z pierogami do 101 sztuk. Pierwsza gwiazdka zastała mnie z wałkiem w ręku. Sama nie dam rady zjeść tego wszystkiego – no ale to też element naszej tradycji… Najpierw trzeba się narobić, a potem namęczyć, żeby wszystko zjeść. Dla mnie najmilszym etapem były właśnie przygotowania i przedświąteczna chrzątanina. Do Wigilii siadałam w przednim nastroju, rozmyślając o najbliższych oraz tym co dobrego przyniesie kolejny rok. Wieczorem wyskoczyłam jeszcze do zaprzyjaźnionej włoskiej restauracji, zanosząc szefowej i kucharzom ciepłe pierogi i kawałek piernika. Miło było pogawędzić o świątecznych smakach i zwyczajach.
Tradycją wśród żeglarzy na Antigua jest spędzanie Bożego Narodzenia w Nelson’s Dockyard popijając szampana. O tym świątecznym przyjęciu słyszałam jeszcze miesiąc wcześniej, jak tylko przypłynęliśmy na Antigua. Do końca nie byłam pewna, czy pójdę, ale wszyscy dookoła ciągle o tym mówili i praktycznie każdy z Catamaran Marina się tam wybierał. Postanowiłam zobaczyć jak to wygląda. Nelson’s Dockyard to stary angielski port, w którym obecnie znajduje się marina, muzeum, baza celników i urzędników imigracyjnych, kilka butików oraz restauracji. Jest to bardzo urokliwe miejsce, gdzie zazwyczaj kręci się mnóstwo ludzi. W święta były tam tłumy, z głośników rozlegała się na całą okolicę wesoła karaibska muzyka, z rożen rozstawionych grilli unosił się zapach pieczonych kurczaków, a bary serwowały głównie szampana lub rum punch. Ciekawy sposób na spędzanie świąt – beztroskie siedzenie na trawniku z drinkiem w ręku. Wiele osób, szczególnie te, które napracowały się przy świątecznych przygotowaniach, stwierdzi, że to może lepszy sposób. Jednak wspomina się i tęskni za tymi naszymi, polskimi świętami w rodzinnej atmosferze, z zieloną choinką i zapachami unoszącymi się z kuchni. Ale czasem dobrze jest zrobić dla odmiany coś innego. Ja miałam święta urozmaicone: polsko-karaibskie, bardzo udane.

Kategorie:Antigua i Barbuda, Karaiby

2 komentarze

  1. Szczęśliwego Nowego Roku 2012,
    silnych wiatrów , stopy wody pod kilem
    i nie sprzedawajcie swych marzeń.

    Gdańsk 1 stycznia 2012

  2. Niech Nowy Rok przyniesie Wam radość,
    miłość, pomyślność i spełnienie
    wszystkich marzeń a gdy się one już
    spełnia nich dorzuci garść Nowych
    marzeń, bo tylko one nadają życiu sens!

    Robert i Beata

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: