Port Charcot otoczony spokojną wodą i niesamowitymi widokami oraz uroczymi wzniesieniami, które nadawały się na niewyczerpujące spacery był idealnym miejscem na spędzenie kilku dni. Jednak nie były to jedyne zalety tego kotwicowiska. Za północnym cyplem Booth Island znajduje się Salpietriere Bay, która wraz z przestrzenią między Dannebrog Islands i Pleneau Island tworzy zakątek nazywany potocznie Cmentarzem Gór Lodowych. Prądy morskie powodują napływanie tu lodowych brył, które następnie są więzione przez liczne płycizny i nie mogąc powędrować dalej stoją majestatycznie tworząc niepowtarzalny krajobraz. Z czasem góry rozpadają się i jako mniejsze kawałki lodu odpływają z prądami. Można powiedzieć, że dożywają tu swojego żywota, stąd nazwa Cmentarz.
Po Mariusza urodzinach wykorzystaliśmy piękną pogodę i udaliśmy się pontonem na rekonesans, by zobaczyć to miejsce z bliska. Dopływając do zatoki pełnej gór lodowych w Rallier Channel powitały nas baraszkujące wieloryby i całe stada pingwinów białobrewych. Zwierzęta ewidentnie żerowały w tym miejscu. Najpierw wieloryb wynurzał się, prychał, następnie dawał nura, a tuż za nim ruszały w to miejsce pingwiny. Staliśmy w dryfie na pontonie, a całe to widowisko rozgrywało się na wyciągnięcie ręki. Bardzo żałowałam, że nie posłuchałam Mariusza i nie ubrałam suchego kombinezonu, bo na pewno od razu wskoczyłabym do wody. Pokręciliśmy się trochę robiąc zdjęcia z powierzchni i wróciliśmy na jacht po resztę ekipy oraz suche skafandry. Piotr uzbroił się swój podwodny aparat fotograficzny i sprzęt do nurkowania. Powtórzyliśmy wyprawę zarówno po południu, jak i następnego dnia, tym razem gotowi na wodne zabawy z pingwinami i wielorybami.
Pingwiny unosiły się na wodzie całymi stadami wystawiając swoje czerwone dzioby. Momentami wyglądały jak kaczki taplające się w stawie. W pewnym momencie wszystkie zanurzały się pod wodę i niczym torpedy przecinały toń. Oglądanie tego widowiska i bycie wśród tych zwinnych zwierząt było niezwykłym przeżyciem. Na zmianę śmiałam się i wzruszałam, że mogę przeżyć coś tak wspaniałego. Po raz kolejny byliśmy pod niezwykłym wrażeniem tych nielotów. Ich rewelacyjna koordynacja ruchowa pod wodą jest niezaprzeczalna. Ale także to jak radzą sobie na powierzchni jest zaskakujące. Potrafią wyskoczyć z wody jak z wyrzutni na prawie dwie długości swojego ciała. Następnie przy pomocy pazurów, dziobu i podpierając się skrzydłami wspinają się na pionową ścianę lodu, gdzie odpoczywają całymi stadami.
Kilka razy przepływały koło mnie wieloryby. Jeden dosłownie wpłynął pode mnie i jakby mi się przyglądał. Miałam wrażenie, że mogłabym go dotknąć. To było coś mistycznego. Oczywiście popłakałam się ze wzruszenia i długą chwilę nie mogłam z emocji dojść do siebie. Takie chwile zostają w sercu na całe życie!
Myślę, że gdyby nie groźba hipotermii, która groziła mi po ponad godzinnym siedzeniu w lodowatej wodzie, mogłoby nie być siły, która by mnie z tego miejsca zabrała.
Basia, Daria i Mariusz także wykorzystali swoje suche kombinezony i wskoczyli do wody, by wraz ze stadami pingwinów pływać w Rellier Channel. Piotr zanurkował pod kilkoma górami lodowymi, na których odpoczywały stada białobrewych i zrobił setki genialnych zdjęć pingwinów śmigających pod wodę. Nie wspominając o chyba najlepszym selfie jakie w życiu widziałam: Piotr pod wodą na tle góry lodowej i stada pingwinów.
- Minke
- Wieloryb płynący na nas
- Zanurzenie z gracją
- Wieloryb na tle góry lodowej
- Widać pąkle na ciele kaszalota
- Niespodziewane wynurzenie koło pontonu
- Żerujące razem wieloryb i pingwiny
- Stado żerujących pingwinów białobrewych
- Pingwiny niczym kaczki na stawie
- Pingwiny w locie
- Pingwin w płaszczu z wody
- Zerkający na nas wieloryb
- Sękacz lodowy
- Czy na pewno skaczemy do tej zimnej wody???
- Ja tam skaczę
- Hanuś pływająca z wielorybami 2020.01.20
- Wieloryb przepływający pod Hanią
- Wieloryb przepływający pod Hanią. Jest i puf
- Wieloryb BB
- Za wielorybem stado pingwinów
- Za pingwinami Hanuś
- Góry lodowe na tle Booth Island
- Lodowe kolumny
- Lodowy kryształ
- Lodowe popiersie
- Cmentarzysko gór lodowych
- Góra z wieżą dla księżniczki
- Lodowe krużganki
- Turkus jak w tropikach
- Lodowy pomnik z Westerplatte
- Hyc z wody
- Wyskok jak z wyrzutni
- Pazurki w lód i pod górkę
- Stado pingwinów pod wodą PK
- Pod wodę jak torpeda PK
- Pływanie synchroniczne PK
- Turkusowa woda zachęca do kąpieli BB
- Przeszczęśliwa Hanuś PK
- Hanuś przy górze lodowej PK
- Hania z Piotrem przy górze z pingwinami
- Piotr w akcji
- Daria w pogoni za pingwinami
- Pingwiny na lodowej plaży
- Kąpielisko jak w tropikalnym kurorcie
- Czas poleżeć na lodowej plaży
- Jupi! Kąpiel z pingwinami BB
- Hania na plaży lodowej wśród pingwinów
- Jak w basenie BB
- Pod wodą przy lodowej plaży PK
- Wracając z żerowiska na plażę PK
- Każdy w swoją stronę PK
- Niezłe zamieszanie PK
- Ciekawski pingwin Adelie wśród białobrewych PK
- Piruety przy górze lodowej PK
- Selfie w Antarktyce PK
- Góra lodowa PK
- Ruch przy górze lodowej PK
- Tak sobie śmigam PK
- W drodze na żer PK
- Lecimy w dół PK
- Piotr ze swoim modelem
- Szybując nad lodem PK
- Zagubiony kryl PK
- Łuk lodowy, pod którym przepłynął Mariusz
- Ekipa na pontonie z perspektywy Mariusza
- Łuk lodowy Mariusza z drugiej strony
Piekne zdjecia i super opisy. Ten swiat tam tetni zyciem. Swietnie sie to czyta i oglada.
Pozdrowienia dla Wszystkich,
No to zostałam nałogowym czytaczem Waszego bloga!
P i s z c i e !!!
Nie nurkuję* ale umarłam z zachwytu i prawie się popłakałam z Hanią!!
Dziękuję za każdą relację!
BM
* jakbym nurkowała już sczezła z zazdrości!!
Odejmujące tchu i pozbawiające słów opowiadanie. Przez chwilę prawie byłem w tej samej wodzie, w towarzystwie wieloryba.
Nietuzinkowe chwile.
Dziękuję za kolejną opowieść.
W tych pomarańczowych płetwach trochę wtapiacie się w “tłum” 🙂