Rangiroa


Czwartkowe przedpołudnie upłynęło nam na porządkowaniu łódki. Po paru dniach płynięcia Katharsis cała była w soli. Lunch zjedliśmy w snack barze w wiosce. Ja jadłam wyśmienite carpacio, a Mariusz kurczaka z grilla. Kręcąc się po głównej uliczce (i jedynej) trafiliśmy nad przesmyk, gdzie wesoła rodzinka oprawiała świeżo upolowane na kuszę ryby. Dwie dostaliśmy w prezencie na kolację. Wracając na łódkę spotkaliśmy znajomych z Nuku Hiva – Klarę i Olivera. Mieszkają od dwóch lat na Markizach, pracując w tamtejszym szpitalu, a w wolnych chwilach podróżują po Polinezji i wyszukując ciekawych miejsc do nurkowania (a Rangiroa z całą pewnością do nich należy).

Kategorie:Oceania, Polinezja Francuska - Tuamotu

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: