Klein Curacao


Kolejnym punktem naszego programu było Curacao, a wcześniej Klein Curacao.
Po cudownej kilkugodzinnej żegludze na motyla, o godzinie 0200 zakotwiczyliśmy przy Klein Curacao. Całe szczęście, że tej nocy mocno świecił księżyc i była dobra widoczność, gdyż na kotwicy stał inny jacht – zupełnie nieoświetlony. Jak się rano okazało, była to łódka pod polską banderą – Ulysses. Niestety nie udało nam się porozmawiać, gdyż wypływali o 7 rano. Gdy przepływali koło naszej burty krzyknęłam do nich „dzień dobry”. Byli zdziwieni usłyszawszy ojczysty język gdzieś na Karaibach, ale pewnie się spieszyli, gdyż tylko odpowiedzieli na pozdrowienie i pomknęli dalej. Nie często spotykamy polskie ekipy.
Widok plaży z białym piaskiem i lazurową wodą wprawił wszystkich od rana w wyśmienite humory. Mariusza rodzice spędzali czas spacerując po plaży i kąpiąc się, a ekipa nurków eksplorowała podwodny świat. Miejsce okazało się na tyle atrakcyjne, że jednogłośnie zrezygnowaliśmy z wyprawy na cywilizowane (i tym samym zatłoczone) Curacao na rzecz dłuższego pobytu przy tym rajskim skrawku lądu.

Kategorie:Curacao, Film, Karaiby, Nurkowanie

1 komentarz

  1. Świetna jest teraz ta nowa możliwość oglądania zdjęć, brakowało mi tego:)

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d