Pierwsze dni w San Diego


Po ostatnich intensywnych miesiącach na blogu zapanowała cisza. Ale jest to tylko chwilowa przerwa.
Od paru dni jestem na Katharsis sama. Tomek pomknął w poniedziałek do Polski, a Mariusz został na kilka dni w Kanadzie. Stoję w ładnej marinie w San Diego (dokładnie przy Shelter Island), dookoła palmy i całe mnóstwo jachtów. Do centrum mam 30 minut taksówką i tyle samo na najbliższą plażę nad oceanem. Jednak na razie niewiele mogę powiedzieć o tym przyjaźnie wyglądającym miejscu, gdyż zaszyłam się na łódce i próbuję ogarnąć ją po rejsie. Pierwsze zadanie jakie sobie postawiłam, to osuszyć wszystkie bakisty, szafki i zęzy. Podczas pobytu w wodach Arktycznych łódka potwornie się pociła. Woda zbierała się szczególnie w dolnej części burt, przy linii wodnej. Na bieżąco nie było możliwości wietrzenia i zaglądania we wszystkie zakamarki, dlatego mój wróg w postaci pleśni zadomowił się w niektórych miejscach. Ale jej dni są policzone!!! Trwa akcja wypędzania pasożyta (ostra broń chemiczna poszła w ruch) i suszenia pomieszczeń przy pomocy klimatyzacji lub ogrzewania. Po wyprawie zostało nam sporo jedzenie, które wciąż zajmowało lewą dziobową kabinę, przemianowaną na spiżarnię. Staram się przywrócić jej pierwotną funkcję i polokować jedzenie pod (już czystymi i suchymi) podłogami w kambuzie. Powoli widzę światełko w tunelu, a to oznacza, że wkrótce wyściubię nos poza marinę.
Na drogi San Diego wyjedzie “biała strzała” i tak jak w Fortalezie, czy Rio de Janeiro razem poznawać będziemy okolicę.

Kategorie:Ameryka Północna, USA

4 komentarze

  1. Hanuś, nie zapomnij “kluczyka” do pontonu :). Bardzo jesteś dzielna. Trzymaj się.

  2. oto ostatni, ważny akcent tej udanej wyprawy….sprzątanie 🙂 , pozdro z Poznania, życzymy zwycięskiego boju z pleśnią

  3. Cześć Haniu,

    dzięki za przyjemność czytania waszego bloga a w szczególności Twoich wpisów 🙂

    Jak tam wymiana bomu. Znalazłam w necie urządzenie typu Boom Break, które zapobiega gwałtownym przelotom bomu z burty na burtę i dodatkowo może służyć jako blokada wychylonego bomu na burcie w celu podjęcia MOB.
    Ta wersja może jest za słaba dla Katharsis II ale sama idea jest ok.
    http://www.mvbinfo.com/images/BB_om.pdf
    http://www.catalina470.org/html/boom_brake.html

    a tu jest wersja silniejsza
    http://www.flemingselfsteer.com/products/boom-brake/

    Może się Wam przyda 🙂

    Pozdrawiamy Ciebie gorąco

    wierny czytelnik Julo z Ewą

    P.S. Co to jest ta “biała strzała” ???

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: