Katharsis już ponad trzy tygodnie stoi w marinie w głębokiej Zatoce San Diego. Ja zdążyłam stęsknić się za dużą wodą, dlatego w niedzielę wybrałam się nad ocean. Na mapie dystans wydawał się niewielki, w sam raz na możliwości białej strzały i moje. Wybierając cel wycieczki rowerowej bazowałem na planie ulic, a nie mapie fizycznej, dlatego nie zdawałam sobie sprawy z ukształtowania terenu dzielącego Shelter Island, a Sunset Cliffs, gdzie zmierzałam. Okazało się, że czeka mnie wspięcie się na wysokie wzgórze, a następnie ostry zjazd w dół – i tak dwa razy. Mijali mnie inni rowerzyści – ze swoimi dwukołowymi pojazdami zamocowanymi na samochodach, które wyładowywali po dojechaniu na bulwar ciągnący się wzdłuż brzegu oceanu. Wydaję mi się, że ja miałam jednak ciekawszą przejażdżkę, przypominającą nieco trening górski. Warto było przebyć tą drogę, by w cieple grzejącego słońca posiedzieć nad brzegiem Pacyfiku, przyglądać się surferom i oddać się błogiemu niedzielnemu relaksowi.
- pyszności na straganie
- niedzielne targowisko przy marinie
- moja uczta nad Pacyfikiem – skarby z targu
- widok na Zatokę San Diego z ulicy Hill
- widok na Pacyfik z ulicy Hill
- Hanuś nad Pacyfikiem
- ku falom
- wyjście z wody
- ślizg na fali
- te punkciki na horyzoncie to surferzy
- Sunset Cliffs
- porośnięte kamienie przy klifach
- Molo w Ocean Beach
- somy nad Pacyfikiem
- droga przy ścieżce nad klifami
- Pappy’s Point przy Sunset Cliffs
- stare i nowe
- jeszcze jedno spojrzenie na Ocean
- uż widać San Diego Bay
- czarny maszt Katharsis II
- widok na Shelter Island, a w tle zatoka i miasto San Diego
- wschodzący w pełni księżyc
- altanana na Wyspie Shelter
- miejski slip
Ja swoją “srebrną strzałą” też śmigam po górkach ale takiej uczty nigdzie nie miałem 🙂
Tym bardziej nad Pacyfikiem ………
PS.trójkowy dziennikarz Kuba Strzyczkowski wyplywa za ok. 2 tygodnie w samotny rejs z Portugalii do Ameryki….Może gdzies na falach się spotkacie 🙂
Płynie DELPHIA-trójka
Pozdrawiam
pacyfik jest fajny 🙂 i to bez trotylu