W październiku wyskoczyliśmy z Mariuszem na kilkanaście dni do Kanady. Pierwsze pięć dni spędziliśmy w Montrealu – bardzo europejskim mieście amerykańskim. Mieliśmy nacieszyć się piękną, czerwono-złotą, pełną ciepłego słońca jesienią, ale dopadło nas załamanie pogody niosące ciężkie, szare chmury i deszcze. Pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych Montreal i tak mnie zauroczył. Na szczęście miałam płaszcz, ciepły sweter, wełnianą czapkę i parasol, więc nie poddałam się niepogodzie i z mapą w ręku zwiedzałam stolicę prowincji Quebec.
Monteal ma jak najprawdziwdzą starówkę. Architektura nie sięga może korzeniami średniowiecza, jak centra miast w Europie, ale za to klimat jest uroczy. Główna ulica – Saint-Paul usiana jest galeriami sztuki, butikami, restauracjami i małymi knajpkami, tętniącymi życiem każdego wieczoru.
Poza Starówką przewędrowałam także przez inne ważne (bynajmniej podkreślane w przewodniku) miejsca i jedno szczególnie mnie ujęło. Mogę nawet powiedzieć, że znalazłam swoje miejsce w Montrealu, takie gdzie pewnie dobrze bym się czuła i gdzie mogłam bym zamieszkać. To dzielnica wokół ulicy Mont-Royal i Saint-Denis. Na ulicę Mont-Royal trafiłam po przejściu olbrzymiego Parc du Mont-Royal, z którego roztacza się panorama na cały Montreal. A to dzięki temu, że pokrywa największe wzniesienie Montrealu – Górę Królewską. Dzielnica, która tak przypadła mi do gustu ma mnóstwo uroku. Klimatu nadają jej wyjątkowe butiki oraz małe, klimatyczne kawiarenki, jak Café Kahwa, gdzie zjadłam wymarzony lunch. Po długim spacerze wśród jesiennych chmur, kelner zaproponował mi zupę z warzyw oraz moją ulubioną panini z grillowanymi warzywami i szynką z indyka – i jak tu nie polubić takiego miejsca?… Domy wokół ulicy Mont- Royal to niewysokie szeregowce lub domki jednorodzinne, sprawiające wrażenie bardzo przytulnych. Cała ta dzielnica bardzo mnie zauroczyła, a “kropką nad i” stał się mały targ przy stacji metra “Mont-Royal”, gdzie można było kupić świeże owoce i warzywa oraz wypić gorącą kawę lub herbatę – dla mnie cudne miejsce.
- centrum Montrealu
- nowoczesne biurowce w centrum
- rochę tradycji wśród mowoczesnej architektury
- okolice Starego Miasta
- Rue du Saint-Sacrement
- rowery do wypożyczenia
- kamienica przy Rue Saint-Paul
- Rue Saint-Paul – serce Starówki
- kawka i pogaduchy na schodach ewakuacyjnych
- Rue Saint-Paul wieczorem
- jedna z wielu galerii ma Saint-Paul
- księgarnia z albumami na Saint-Paul
- wystawa galerii przy Saint-Paul
- rzeźby
- kolejna galeria przy Sait-Paul
- Marche Bonsecours prz Sain-Paul
- Boulevard Saint-Laurent
- Rue de la Commune biegnąca wzdłuż rzeki Saint Laurent
- przygotowania do Hallowen na rynku Atwater
- dynie na Marche Atwater
- Mariusz robi zakupy na Marche Atwater
- brama do dzielnicy chińskiej
- dzielnica chińska w Monrealu
- wystawa apteki w chińskiej dzielnicy
- jako trzecia kadedra Notre-Dame
- Katedra Notre-Dame w Montrealu
- popołudniowe korki
- wejście do Palais des congres
- odbicie Hanuś w jednej z szyb Palais des congres
- kolorowa ściana Palais des congres
- manifestacja w centrum Montrealu
- manifestanci
- widok na Montreal z Parku Mont-Royal
- stadion olimpijski w Montrealu
- panorama Montrealu widziana z tarasu widokowego na szczycie Mont-Royal
- Montreal z Mont-Royal
- kierunkowskazy w Parc du Mont-Royal
- Jezioro Beaver w parku Mont-Royal
- biegi po Parc du Mont-Royal
- jedna ze ścieżek w parku Mont-Royale
- knajpy przy Rue Saint-Denis
- Rue Saint-Denis
- Avenue du Mont-Royal
- ulica Saint-Denis widziana z wnętrza jednej z knajp
- rowery do wynajęcia niedaleko ulicy Mont-Royal
- wnętrze kawiarni Kahwa przy Mont-Royal
- kelnerzy w Kahwa
- jeden z rysunków w Kahwa Cafe
- wnętrze piekarni przy Mont-Royale
- mały Marche przy stacji metra na Mont-Royal
- Marche Mont-Royal
Leave a Reply